Mieczysław
Babiński
Konarzyny
2007
Zadaniem współczesnej szkoły
jest przywracanie i pielęgnowanie dziedzictwa własnego regionu, wprowadzanie
uczniów w życie lokalnej wspólnoty,
kształtowanie tożsamości narodowej w aspekcie tożsamości regionalnej.
Życie człowieka przebiega w
Małej Ojczyźnie, a bez jej poznania, zrozumienia i docenienia nie jest możliwe
zbudowanie nowoczesnego państwa.
Związek człowieka z dziedzictwem
własnego regionu jest wartością, którą należy uświadomić dziecku i młodemu
człowiekowi po to, aby ukształtować w nim poczucie własnej tożsamości jako
podstawy zaangażowania się w funkcjonowanie własnego środowiska i autentycznego
otwarcia się na inne społeczności i kultury.
v
Najstarszą
instytucją kulturalną w Konarzynach jest szkoła. Pierwsze ślady jej
funkcjonowania odnajdujemy w akcie erekcyjnym kościoła konarzyńskiego z 4
czerwca 1629 r. Szkoła stała pośrodku wsi.
Przy niej znajdował
się ogród. Drugi ogród, jako uposażenie otrzymał nauczyciel.
Z czasem do szkoły przydano inny kawałek ziemi, o czym wspomina wizytacja
biskupia z 1653 r. Nauczyciel mieszkał wówczas w domu folwarskim. Pierwszym,
znanym z nazwiska nauczycielem w Konarzynach, był organista Marcin Mierianowski
(1659 r.). W I poł. XVIII w. szkołę przeniesiono do innego lokalu. Stary
budynek w środku wsi został rozebrany. Funkcję nauczyciela pełnił również
organista.
Pomimo rozciągnięcia po 1772 r. przez władze pruskie ustawy oświatowej
na nowo zajęte terytoria sytuacja szkolnictwa pozostawiała wiele do życzenia.
Chłopi podpisywane przez siebie dokumenty znaczyli jedynie znakiem krzyża. Przyczyną takiego stanu
rzeczy był między innymi brak zainteresowania sprawami oświaty ludności
wiejskiej ze strony właścicieli ziemskich. Wspieranie uczących się było doraźne
i z reguły wiązało się z jakimś interesem.W
tej sytuacji istniejąca szkoła w Konarzynach nie mogła należycie funkcjonować z
braku odpowiednich środków. Brak było funduszów nawet na utrzymanie woźnego.Nie
zmienił sytuacji fakt przejścia, 24. IV. 1806 r., szkół spod opieki dziedziców
pod nadzór państwa. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż w okresie
wojen napoleońskich (1807 – 1815) szkoła w Konarzynach w ogóle nie
funkcjonowała.
Po kongresie wiedeńskim władze pruskie naciskały na miejscową szlachtę,
aby zakładała w swoich dobrach szkoły. Jednak właściciele ziemscy nie spieszyli
się z realizacją postanowień władz. Prawdopodobnie zwłoka spowodowana była tym,
że podjęcie całej sprawy wymagało sporego wysiłku finansowego. Podstawowym
warunkiem funkcjonowania szkoły był odpowiedni budynek. Ponadto do dworu
należało także partycypowanie, wspólnie z gminą wiejską, w kosztach utrzymania
nauczyciela.
Budowę szkoły w Konarzynach rozpoczęto w połowie 1821 r. Budynek szkoły
konarzyńskiej wzorowano zapewne na szkole w Polaszkach.
Gmach ten miał pomieścić 60 – 70 uczniów. Składał się z jednej sali lekcyjnej i
mieszkania dla nauczyciela, które posiadało dwa pokoje, kuchnię, spiżarnię,
komorę oraz strych. Największym pomieszczeniem w budynku była sala lekcyjna
ogrzewana zimą piecem, którego palenisko znajdowało się od strony korytarza.
Wyposażenie klasy miały stanowić: ławki dla uczniów, tablice, dwa stoły dla
nauczyciela i dwa stołki. Szkołę postawiono koło kościoła na gruncie jednego z
chłopów, który w zamian otrzymał stosowny grunt na ziemi folwarcznej. Budowę
szkoły w stanie surowym zakończono jesienią 1822 r. Jednak podczas oddawania do
użytku, w kwietniu 1823 r. okazało się, iż brakuje w niej podstawowych sprzętów
i ...płotu. Ostatecznie ogrodzono szkołę płotem z chrustu. W czerwcu 1824 r.
pojawił się pierwszy nauczyciel. Został nim Tadeusz Tandeczka.
Nim jednak objął funkcję nauczyciela musiał rywalizować z niejakim Boninem z
Rytla, którego rekomendował zarządca majątku Skórzewskich – Łukowicz, a
przedstawicielem społeczności gminnej – organistą Kosidą. W związku z brakiem
przygotowania nauczycielskiego Kosidy i oporem ze strony gminy względem Bonina,
wybrano rozwiązanie kompromisowe. Obie funkcje, nauczyciela i organisty, objął
Tandeczka.
Za
jego kadencji zastajemy już dzieci niemieckie. W 1839 r. liczba wszystkich
dzieci wynosiła 86, w tym 78 pochodzenia polskiego i 8 niemieckiego. W czasie
Wiosny Ludów (1848 – 1849) liczba dzieci niemieckich wynosiła 12, polskich 64 i
żydowskich 3.
Do
szkoły uczęszczały dzieci z Konarzyn, Konarzynek, Ciecholew, Babilonu,
Chocińskiego Młyna i Niepszczołąga. Pobory nauczyciela wynosiły 129 marek.
Obawa spolszczenia dzieci niemieckich zmusiła władze pruskie do odseparowania
ich od polskich. Przeznaczono dla nich osobny dom z nauczycielem ewangelickim.
Dużym problemem okazało się posyłanie dzieci do szkoły. Wprawdzie
istniał przymus posyłania dzieci w wieku od 5 do 13 lat do szkoły, ale nie był
on ściśle przestrzegany. Obowiązek uczęszczania dzieci do szkoły w wieku od 6
do 14 roku życia wprowadzono w 1825 r. Nieposyłanie dzieci do szkoły popularnie
nazywano na Kaszubach zmudami szkolnymi. Za nieusprawiedliwione nieobecności
groziła grzywna, za której niezapłacenie można było trafić nawet do aresztu.
Jednak i z tym rodzice chcący zatrzymać dziecko w domu starali się uporać. Dość
powszechnym stał się zwyczaj, że rodzice chcący zatrzymać dziecko w domu
starali się załatwić całą sprawę bezpośrednio z nauczycielem przy pomocy kury
lub gęsi.
Dzieci w szkole uczyły się przede wszystkim pisania i czytania w języku
polskim i niemieckim, rachunków, historii biblijnej oraz wiadomości
praktycznych z zakresu gospodarstwa i przyrody. Oprócz wymienionych zajęć
figuruje zawsze jeszcze śpiew. Nauka trwała 7 lat i dzieliła się na trzy etapy.
W pierwszym nauka trwała trzy lata, w drugim i trzecim po dwa.
Szkoła w Konarzynach była szkołą katolicką,
podlegającą bezpośrednio proboszczowi
konarzyńskiemu, ks. Kazimierzowi Żyndzie. Inspektorem szkolnym był w tym czasie
ks. dziekan Zemrau z Chojnic.
Już od 1864 roku realizując program germanizacji szkoły na ziemiach
polskich władze ograniczyły zakres używania języka ojczystego dzieci do klas
najniższych. Decydujące znaczenie w procesie germanizacji szkół miało
ustawodawstwo z okresu Kulturkampfu lat siedemdziesiątych.
Pomimo wprowadzenia od 1890 r. przez władze pruskie zakazu posługiwania
się językiem polskim w szkołach i urzędach,
nie założono w Konarzynach szkoły dla dzieci ewangelickich, jak miało to
miejsce w pobliskim Sąpolnie. Wyodrębniono jednak dla nich osobny dom z nauczycielem
ewangelickim.
W związku z nasileniem procesu germanizacyjnego społeczeństwo polskie
broniło swoich praw wysyłając do władz petycje.
Negatywny stosunek zaborcy do tej akcji spowodował wybuch strajku, podczas
którego rodzice i dzieci domagali się nauczania religii w języku ojczystym.
Duże zasługi dla utrzymania polskości odegrało duchowieństwo, a w szczególności
działalność ks. Alfonsa Schulza.
Ówczesna szkoła miała charakter wyznaniowy. Dużą wagę przywiązywano do
nauki religii, chcąc w ten sposób rozbudzić nastroje narodowe. Starano się nie
dopuścić do rozpowszechnienia wrogich idei. Wspomina już o tym raport
właściciela Żychc z 1913 r.: „ Nie ma potrzeby budowania szkół dla dzieci
robotników rolnych, ponieważ kształcenie ich prowadzi do wzmocnienia partii
wywrotowych. Nauka powoduje opór robotników rolnych wobec ziemian i prowadzi do
strajków i socjalizmu”.
Oceniając krytycznie i negatywnie pruską politykę germanizacyjną w
szkole musimy dostrzec znaczny wysiłek państwa w organizowaniu sieci oświaty
ludowej na wsi i jej bazy materialnej. Większość budynków służących dziś
nauczaniu dzieci powstała przed rokiem 1914, a więc u schyłku zaboru.
Realizacja tego programu przyniosła Konarzynom nowy budynek szkolny.
Prace budowlane zakończono w 1909 r., co zostało uwiecznione specjalną
tabliczką na frontowej ścianie budynku. Stara szkoła stała w miejscu domu
Józefa Richtera. W trakcie budowy dzieci uczono w prywatnych mieszkaniach.
Podobnie, jak i inne szkoły z tego okresu, budynek konarzyński wzniesiony
został z czerwonej cegły. Obok 2 klas było jedno obszerne, 3 – pokojowe
mieszkanie z kuchnią plus 2 izby na górze. Podobnie solidne były zabudowania
gospodarcze – chlew ze stodołą, umożliwiające nauczycielowi, uprawiającemu
ponadto ziemię szkolną, prowadzenie własnego gospodarstwa na potrzeby
rodziny.

Budynek szkolny z
1909 r. Zdjęcie z lat pięćdziesiątych.
Pierwsza wojna światowa zapisała się w pamięci ludzi przede wszystkim
utratą bliskich, którzy walczyli na różnych frontach w mundurze niemieckim.
Mieszkańcy zaboru pruskiego na ogół nie odczuwali skutków wojny, która
rozstrzygała się gdzieś daleko. Z prasy dowiadywali się o tym, jaki był
przebieg walk na frontach i jakie straty ponosiła ludność cywilna.
Rok zakończenia I wojny światowej przyniósł Polakom długo wymarzoną i
oczekiwaną niepodległość. Państwo polskie odrodziło się w granicach, które nie
objęły wszystkich ziem polskich. Nie był rozstrzygnięty między innymi los
Pomorza. W tym czasie, ustawą z dnia 1 sierpnia 1919 roku zostało powołane na
okres przejściowy Ministerstwo b. Dzielnicy Pruskiej, które objęło również
zwierzchni nadzór nad szkolnictwem utworzonego ustawą Rządu Polskiego z dnia 1
stycznia 1919 roku województwa pomorskiego.
Stan szkolnictwa po roku 1920 nie uległ poważniejszym zmianom.
Najważniejszą sprawą dla polskich władz w pierwszym okresie niepodległości było
zorganizowanie w pruskich murach polskiej szkoły, a więc zapewnienie
podręczników i pomocy naukowych, a przede wszystkim dostatecznej kadry
nauczycielskiej. Ci z czasów zaborczych w przeważnej części nie nadawali się do
pracy w szkolnictwie polskim. Dla zapewnienia luk powołano na stanowiska
nauczycieli osoby nie przygotowane zawodowo.
Szkoła w Konarzynach sprawowała nadzór nad innymi placówkami oświatowymi
w rejonie. To tutaj odbywały się konferencje dla nauczycieli i pracowników
oświatowych z Kiełpina, Zielonej Chociny czy Zielonej Huty, na których wygłaszano
referaty z zakresu metod i celów pracy społecznej oraz prowadzono zajęcia
pokazowe. Organizowano ponadto kursy i szkolenia dla dorosłych umożliwiające
uzupełnienie wykształcenia czy w ogóle zdobycie umiejętności czytania i
pisania. Związane to było z polityką władz, które troszczyły się o ilość szkół,
ale nie dbały o ich jakość.
Problem oświaty najdobitniej obrazuje wypowiedź T. Łopuszańskiego,
jednego z pracowników Ministerstwa Oświaty: „Inna powinna być nauka dla dzieci,
które wprost ze szkoły pójdą do szewca i krawca, a inna dla takich, które mają
przed sobą lata studiów dalszych”.
Według Łopuszańskiego szkoła elementarna powinna istnieć tylko jako instytucja
dla biednych. Służył temu wprowadzony niejednolity system organizacyjny szkół
początkowych, który uzależniony był od ilości dzieci szkolnych w danym
obwodzie. W Konarzynach liczba ta mieściła się w przedziale 61 – 100, co
pozwoliło zakwalifikować szkołę do typu dwuklasowej z dwoma nauczycielami.
O poziomie nauczania i wyposażeniu mówią ówczesne plany zajęć i
inwentarze szkolne, wspominają również zachowane kroniki szkolne.
Najważniejszym wyposażeniem poza
ławkami, tablicą i tabliczkami
był niewątpliwie dzwonek i polskie czytanki. Uczniowie przez pierwsze dwa lata
nauki odrabiali swoje zadania na tabliczkach, pisząc specjalnym rysikiem,
dopiero w trzecim roku nauki pisano ołówkiem, a w starszych klasach atramentem.
W okresie międzywojennym szkoła pełniła rolę gwaranta polskości na tym
przygranicznym terenie. Uroczyście obchodzone były wszystkie święta i
uroczystości państwowe. Z okazji 11 listopada – Święta Odzyskania Niepodległości oraz w święto 3
–go maja prócz mszy świętej organizowano wiece na placu w środku wsi, w których
udział brali nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale również policja, strażnicy
Korpusu Obrony Pogranicza, harcerze i wszystkie inne stowarzyszenia świeckie i
kościelne. Podobnie
obchodzono rocznice odzyskania Pomorza. Odbywały się akademie i wieczornice, na których występowały dzieci
wykonując piosenki i okolicznościowe wiersze. Przypominano także historię
Pomorza przed i po rozbiorach kładąc główny nacisk na znaczenie Morza
Bałtyckiego dla Polski. Urządzane z tej okazji były również okolicznościowe
ogniska, na których śpiewano patriotyczne pieśni, przede wszystkim „Nie rzucim
ziemi skąd nasz ród”.
Ważnymi dla społeczności szkolnej, jak i dla całego społeczeństwa
Konarzyn i okolic były obchody związane z imieninami Marszałka Józefa
Piłsudskiego. Bardzo uroczyście
organizowano obchody rocznicy powstania listopadowego i kolejnych rocznic
koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski.
Jednak najważniejszą uroczystością, w której uczestniczyła szkoła było
odsłonięcie 16 października 1933 r. przez wojewodę Kirtiklisa pierwszego na
Pomorzu pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego ufundowanego ze składek
społeczności gminnej.
W uroczystościach brała udział młodzież wszystkich szkół z rejonu Konarzyn,
żołnierze Korpusu Obrony Pogranicza, przedstawiciele władz powiatowych i
wojewódzkich oraz cała społeczność gminna.

Pomnik Józefa
Piłsudskiego znajdował się w centrum Konarzyn.
Sytuacja materialna społeczności Konarzyn i okolic nie przedstawiała się
najlepiej. Szkoła, jako instytucja mająca dbać o wykształcenie i wychowanie
wartościowych obywateli starała się pomóc społeczności lokalnej w ich trudnej
sytuacji przekazując dzieciom bezrobotnych rodziców bezpłatnie zeszyty i
przybory do pisania, a także organizując zbiórki garderoby. W lesie przy
leśniczówce Żychce organizowano często zabawy dla wszystkich dzieci z parafii
konarzyńskiej, podczas których młodzież szkolna częstowana była kawą i ciastem.
Urządzane były uroczystości z okazji święta dziecka, na których prócz śpiewu,
wierszy i różnych występów organizowano konkursy z wchodzeniem na słup, na
którego czubku zawieszone było koło rowerowe, a na każdej ze szprych powieszona
była nieduża kiełbaska.
Przy szkole w Konarzynach istniała drużyna harcerska,
która w 1935 r. liczyła 24 członków. Działał również zespół teatralny, który m.
in. odegrał obrazek sceniczny pt. „Ostatni rozkaz” na akademii żałobnej ku czci
Marszałka Józefa Piłsudskiego. Lekcji w tym dniu w szkole nie było. Zamiast
nauki czytano i opowiadano o zasługach Komendanta oraz słuchano relacji z
uroczystości pogrzebowych przekazywanych przez radio.
Ponadto przy szkole działał chór, organizowane były zajęcia świetlicowe,
podczas których młodzież szkolna przygotowywała się m. in. do uczestnictwa w
uroczystościach związanych z wizytacją tutejszej parafii przez księdza biskupa
Okoniewskiego w maju 1934 roku.
Rok szkolny 1932/1933 był rokiem wprowadzenia nowego ustroju szkolnego,
który miał ułatwić państwu organizację wychowania i kształcenia ogółu młodzieży
na twórczych i świadomych obywateli Rzeczypospolitej. W związku z tymi zmianami
Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w wydanej ustawie
wprowadzało obowiązek szkolny trwający 7 lat i wypełniony przez pobieranie
nauki w publicznej szkole powszechnej, w innej szkole lub w domu.
Szkoła w Konarzynach, jako szkoła powszechna II – go stopnia posiadała
sześć klas, w tym pięć (od klasy pierwszej do piątej) o kursie jednorocznym i
klasę szóstą o kursie dwuletnim. 129 dzieci szkoły w Konarzynach
pobierało naukę z następujących przedmiotów obowiązkowych: religia, język
polski, historia, geografia, nauka o przyrodzie, arytmetyka z geometrią,
rysunek, prace ręczne, śpiew, ćwiczenia cielesne.
Obowiązek utrzymania szkół spoczywał w równej mierze na państwie, jak i
gminie. Jednak w praktyce pomoc Skarbu Państwa była znikoma co powodowało
znaczne trudności w realizowaniu świadczeń na rzecz szkolnictwa. Brakowało
podręczników, niewystarczające było
wyposażenie sal lekcyjnych, wiele do życzenia pozostawiała biblioteka szkolna,
w której nowych książek nie było prawie wcale, a stare znajdowały się w bardzo
złym stanie. Istniejące braki starano się zniwelować dobrym przygotowaniem
pedagogicznym kadry nauczycielskiej.
Kierownikami szkoły konarzyńskiej w tym okresie byli m. in.: Baszyński,
Michał Gliszczyński, Wacław Kreja.
Dzień 1 września 1939 r. spowodował zamknięcie szkoły. Żołnierze
niemieccy splądrowali budynek szkolny, spalono zbiory biblioteczne. Nastąpił
okres okupacji nie sprzyjający nauce polskiej. Młodzież przeciwstawiając się
podpisywaniu list narodowościowych masowo uciekała do partyzantki.
Dzieci polskie w ciągu bez mała sześciu lat okupacji zmuszone były chodzić
do szkół hitlerowskich. Nauka samodzielna w domach nie mogła oczywiście
przynieść pożądanych rezultatów. Tym większy był po wyzwoleniu zapał młodzieży
do nauki w polskiej szkole, tym pilniejsza była potrzeba natychmiastowego
zorganizowania szkolnictwa.
Zaledwie umilkły działania wojenne rozpoczęto
przygotowania do inauguracji roku szkolnego. Szkoła znajdowała się w opłakanym
stanie. „Szyb w oknach klas nie było. Same
sale brudne i zakopcone. Na podłogach kupa słomy i różnych śmieci. Ławek
ni sprzętu szkolnego żadnych nie było. W drewutni znalazłem tylko szczątki
ławek, z których udało mi się z trudem 4 długie i 4 krótkie ławki szkolne
wyreperować. Pokoje nauczycielskie i strychy pełne brudów, słomy, piór i
papierów. Dach od pocisku artyleryjskiego uszkodzony. Ściana od strony
południowej i 2 okna o wielkości 2m2 wyrwane. Dach na budynku
gospodarczym od pocisku artyleryjskiego w wielkości 2m2 wyłamany, a
reszta dachu od odłamków posiekana. Ściana od strony południowej i zachodniej
budynku gospodarczego również od pocisku artyleryjskiego wyłamane. Płotów
żadnych nie było.”.
Przy pomocy społeczności lokalnej udało się w ciągu tygodnia przywrócić budynek
szkolny do stanu używalności i wyposażyć w najniezbędniejsze sprzęty tj. ławki,
tablice, liczydło, krzesła, stoły, a nawet stojaki do map.
Z dniem 27 marca 1945 r. uruchomiono szkołę.
Kierownikiem szkoły został Grzegorz Tyborski, powołany przez Inspektora
Szkolnego Klemensa Trzebiatowskiego. Grono nauczycielskie stanowili: Janina
Tyborska i Kordula Tyborska. Do szkoły uczęszczało początkowo 120 uczniów,
później liczba ta wzrosła do 200. Dzieci w większości nie znały języka
polskiego, dlatego zorganizowano tylko klasę pierwszą a, b, c. Dopiero po
miesięcznym kursie udało się stworzyć trzy klasy o zbliżonym poziomie wymagań
programowych. Nauka przeplatana była pracami remontowymi. Część prac wykonali
sami uczniowie, w reszcie pomagało społeczeństwo, m. in. Franciszek Jeżewski i
p. Lipiński z Ciecholew. Przy pracach remontowych stale asystował nauczyciel,
który nierzadko wiadro z zaprawą na dach wnosił. Podczas prac remontowych przy
zabudowaniach gospodarczych swoją pomoc zaofiarował p. Janta – Lipiński z
Ciecholew. Dużym problemem w tych pierwszych dniach wyzwolenia był brak wody. Pomimo,
iż na terenie szkoły znajdowała się studnia, woda z niej nie nadawała się do
picia.
Rok szkolny po wyzwoleniu Konarzyn spod okupacji
hitlerowskiej trwał krótko, bo tylko do 20 lipca 1945 roku. W trakcie równie
krótkich wakacji wyremontowano wszystkie pozostałe sale lekcyjne.
Nowy rok szkolny, 1945/1946, rozpoczęto bardzo
uroczyście dnia 3 września. Jak nakazywała tradycja nauka rozpoczęła się od
nabożeństwa, po którym przydzielono dzieci do poszczególnych klas.
Mimo wielu
problemów w tym trudnym okresie szkoła łącznie ze społeczeństwem organizowała
obchody świąt narodowych. I tak zorganizowano obchody święta 3 – maja oraz
święto Żołnierza Polskiego w dniu 7 października. Uroczystości te kończono
zabawą taneczną. Na szczególną uwagę zasługuje program akademii z okazji I
rocznicy odzyskania niepodległości Polski i wyzwolenia Konarzyn, na który
oprócz wystąpień wójta gminy i
kierownika szkoły złożyły się deklamacje i pieśni uczniów ze wszystkich klas.
Całość akademii zakończyło odśpiewanie Roty.
Podczas odbytej 31 października 1946 roku I
Konferencji PCK nastąpiło wręczenie kompletnej apteczki szkolnemu Kołu PCK.

Zdjęcie przedstawia członków Koła PCK.
Sytuacja oświaty w pierwszych latach powojennych
wyglądała źle. Duży procent społeczeństwa miał problemy z językiem polskim. Dla
osób dorosłych organizowano kursy dokształcające pod kierownictwem p. Janiny
Tyborskiej. Uczestnicy kursu swoje umiejętności językowe zaprezentowali w trakcie
odegranej sztuki teatralnej p.t. „Mundur swatem”.
Problemy językowe spowodowane były również sytuacją
pogodową. Najniższa frekwencja była jak zwykle w czasie zimy. Na przełomie roku
1946 i 1947 z powodu mrozów (do -20 st. Celsjusza) sale lekcyjne ogrzano
zaledwie do +4 stopni. Nie tylko dzieci ucierpiały z powodu silnych mrozów,
również nauczycieli zmogła choroba. Lekcje praktycznie nie odbywały się przez
okres około 3 miesięcy.
Rok 1947 zaowocował przydziałem czwartego etatu
nauczycielskiego p. Halinie Szczodrowskiej, jak i podjęciem dalszej nauki przez
pięciu najlepszych uczniów tutejszej szkoły w Gimnazjum Pedagogicznym w
Bytowie.
Uczniowie swoim udziałem uświetniali wszystkie
uroczystości gminne. Brali udział w dożynkach zorganizowanych 28 września 1947
r., na których odśpiewano okolicznościowe i regionalne pieśni. Zarząd Gminy
obdarował dzieci cukierkami.
Ważnym wydarzeniem dla społeczności szkolnej był
przyjazd 10 lutego 1948 r., dentysty z Chojnic, p. Radomskiego. Fundusze na ten
cel zorganizował Komitet Opieki Rodzicielskiej oraz Inspektor Szkolny. Celem
było sprawdzenie stanu uzębienia uczniów szkoły i przedszkola. Przy okazji
usunięto najbardziej zepsute zęby.
W związku z nasileniem się propagandy komunistycznej
obchodzone uroczystości odbywały się już bez udziału we mszy świętej.
Jakkolwiek obchodzono święto 3 – maja, to jednak ograniczano się tylko do
nakreślenia historycznego znaczenia tegoż dnia i ewentualnej zbiórki pieniędzy.
Nacisk położono na obchody uroczystości mających zabarwienie ideologiczne.
Ambicją władz komunistycznych stało się wychowanie
„nowego człowieka”, toteż szczególną wagę przywiązywały one do szkolnictwa i
oświaty.
W kształtowaniu nowego typu człowieka dużą rolę
zwracano również na stosunek do środowiska naturalnego. W tym celu organizowane
były uroczystości poświęcone Dniu Lasu i Ochrony Przyrody, na których
informowano o konieczności ratowania drzewostanu zniszczonego przez okupanta,
objaśniano sposoby prawidłowego sadzenia drzewek i planach zalesiania w
przyszłości. Podczas obchodów Dnia Lasu i Ochrony Przyrody na jesieni 1948 roku
zasadzono przy udziale dzieci szkolnych 1000 drzewek sosnowych i zorganizowano
konkurs p.t. „Dlaczego mamy ochraniać faunę i florę”.
Odbudowa oświaty i nauki uznana została przez
powojenne władze za zadanie priorytetowe. Równocześnie podjęte zostały
radykalne kroki w kierunku narzucenia im komunistycznych treści programowych. Zaszczepiano
więc dzieciom i młodzieży nie tyle chęć poznania, ile uproszczony obraz świata,
tłumaczonego w kategoriach „walki klas”, „postępu” i nienawiści do „wrogów
ludu”. Do wszystkich szkół wprowadzono programy oparte na płytkim materializmie
i marksizmie. Od najmłodszych lat dzieci i młodzież obcowały ze sprowadzoną do
walki „postępu” i „wszetecznictwa” historią. Chodziło o „wytresowanie”
społeczeństwa w uwielbieniu dla władzy, którą ukazywano jako spełnienie procesu
dziejowego i najwyższy cel marzeń, oraz nienawiści do wszystkiego, co nie
pochodziło od tej władzy. Szkoła w realizacji tych celów stała się nieocenionym
poligonem doświadczalnym, na którym wtłaczano w świadomość lub podświadomość
przekonanie o wielkości systemu socjalistycznego i nędzy jego przeciwników.
Nieustanne doniesienia o sukcesach ZSRR i „demokracji
ludowych” oraz o klęskach i niepowodzeniach krajów „imperialistycznych”
powodowały, iż poziom szkolnictwa w czasach stalinowskich ulegał gwałtownemu
obniżeniu. W 1956 roku
rozpoczęto reformy w programach szkolnych, jednak ewolucję programów szkolnych
zahamowały władze, powracając do indoktrynacji i prymitywnego materializmu oraz
eliminując z nauczania całe obszary wiedzy.
Dbając o odpowiednią postawę ideologiczną młodej
części społeczeństwa, rok szkolny zawsze rozpoczynano z udziałem
przedstawicieli władz partyjnych i samorządowych. W tym duchu rozpoczęto
również rok szkolny 1960/1961. Z ramienia Gromadzkiej Rady Narodowej
uroczystość szkolną zaszczycił jej przewodniczący - Augustyn Lemańczyk. Nowy
rok szkolny rozpoczęło 176 dzieci w siedmiu klasach.
Dla szkoły był to okres wielu zmian. Najważniejsza
dokonała się na szczeblu jej kierownictwa. Dotychczasowy kierownik szkoły,
Stefan Nowicki, został
przeniesiony na stanowisko podinspektora szkolnego w Chojnicach, a jego miejsce
zajął Józef Richter, dotychczasowy kierownik szkoły w Zielonej Chocinie.
Ponadto pracę w tym roku szkolnym w szkole podjęli:
·
Irena Zalewska
·
Maria Rudnik
·
Helena Kowalska
·
Jan Lewandowski
Zmiany wystąpiły również w
Komitecie Rodzicielskim, w skład którego po wyborach 7 grudnia 1960 roku
wchodzili:
·
Tadeusz Burda – przewodniczący
·
Franciszek Paluszkiewicz – zastępca
·
Józef Błądzi – sekretarz
·
Józef Frankenstein
·
Klemens Kaczmarek
·
Wilhelm Krüger
·
Stefan Łachman
Komitet od razu przystąpił do pracy, co zaowocowało
zorganizowaniem choinki noworocznej dla dzieci szkolnych, a dla rodziców i
sympatyków szkoły zabawy karnawałowej, której celem było zdobycie funduszy
potrzebnych do realizacji planowanych zadań komitetu.
Bardzo uroczystą oprawę miały uroczystości rocznicowe
związane z wyzwoleniem Konarzyn spod okupacji hitlerowskiej, na której prócz
społeczności szkolnej, występującej z okolicznościowym programem artystycznym,
miejscowej ludności, udział brały delegacje lokalnych władz partyjnych i
samorządowych. Uroczystości te zawsze wiązały się z podkreśleniem roli Armii
Czerwonej w epokowym dziele wyzwolenia państwa polskiego spod hitlerowskiej okupacji
i wkładu ZSRR w odbudowę Polski w duchu socjalizmu. Podobny charakter miały
uroczystości związane z obchodami Święta Pracy.
Niecodziennym wydarzeniem dla dzieci szkolnych było
wzięcie udziału w projekcji filmu wyświetlanego przez kino „ruchome” oraz
udział w spotkaniu z oficerami lotnictwa, podczas którego można było z bliska
obejrzeć przybyłe na pobliskie lotnisko odrzutowce myśliwskie.
Frajdą dla młodzieży szkolnej w latach
sześćdziesiątych były organizowane wycieczki szkolne zarówno te rowerowe, jak i
samochodowe, choć jeszcze nieliczne. W związku z brakiem dostępu do szerokiej
informacji, a to za sprawą małej dostępności do telewizji, wycieczki szkolne
cieszyły się dużą popularnością. W takcie tych wyjazdów dzieci poznawały
historię regionu, obcowały z naturą i zapoznawały się z tajnikami techniki.
W późniejszych latach organizowane
wycieczki pozwalały na poznanie Trójmiasta, Warszawy i innych ciekawych miejsc
na obszarze naszego kraju. Szczególną tradycją zapisały się wyjazdy
organizowane dla uczniów najstarszych klas do stolicy tuż przed zakończeniem
edukacji w szkole w Konarzynach. Była to również swojego rodzaju nagroda dla
uczniów za trud włożony w realizację zadań programowych szkoły. Częste były
także wyjazdy edukacyjne, jak chociażby ten do chojnickiego Mostostalu, podczas
którego młodzież zapoznała się z organizacją zakładu, jego osiągnięciami
produkcyjnymi oraz działalnością szkoły przyzakładowej. Młodzieży szkolnej nie pozostawali dłużni nauczyciele,
którzy także (choć niezbyt często) organizowali dla siebie wycieczki. Jednym z
dłuższych wyjazdów nauczycieli był wyjazd w Karpaty (28 czerwiec 1973 r.).
Systematycznie powiększała się baza dydaktyczna
szkoły. W kwietniu 1962 roku staraniem Komitetu Rodzicielskiego zakupiono
telewizor marki „Wawel”. W związku ze znacznym kosztem odbiornika (1300
złotych), zakup pokrył w połowie Wydział Oświaty i Kultury w Chojnicach. W rok
później szkoła wzbogaciła się o kolejne pomoce dydaktyczne w postaci adaptera i
episkopu. Pomimo to wyposażenie szkoły w pomoce naukowe pozostawiało wiele do
życzenia. W porównaniu z placówkami miejskimi szkoła w Konarzynach wypadała
skromnie.
Jednak braki w wyposażeniu nie spowodowały obniżenia
poziomu nauczania. Nauczyciele systematycznie podnosili swoje kwalifikacje (co
zresztą występuje do dnia
dzisiejszego).Przykładem może być kierownik szkoły w latach 1960 – 1975
Józef Richter, który w 1962 roku ukończył studia wyższe uzyskując tytuł
magistra biologii w zakresie botaniki czy przyjęty we wrześniu 1962 roku Jerzy
Hapka (późniejszy dyrektor szkoły i inspektor oświaty), który w krótkim czasie
zdobył uprawnienia do nauki zajęć praktyczno – technicznych. Wszystko to
powoduje, iż znaczny procent uczniów szkoły uzyskuje promocję do klasy wyższej
programowo czy kończy szkołę. Jest to efekt m. in. organizowanych spotkań ze znanymi osobami ze świata nauki i kultury,
jak również zaangażowania całej społeczności lokalnej w pomoc w wykształceniu
młodzieży. Owocuje to także uzyskiwaniem czołowych lokat na konkursach
przedmiotowych.
Procesu nauczania nie zakłócają również częste
przeniesienia nauczycieli z jednej szkoły do drugiej, spowodowane m. in. zmianą
stopnia organizacji szkół czy urlopami. Powyższe umożliwia podjęcie od 1
września 1963 roku pracy na stanowisku nauczyciela w tutejszej szkole
dotychczasowemu kierownikowi szkoły w Krzyżu, Stanisławowi Brożkowi,
który ponadto zajmuje się działalnością harcerską. Harcerze w szkole organizują
obozy i biwaki oraz prace społecznie użyteczne - zbieranie ziemniaków, sadzenie
lasu. Harcerzom wydatnej pomocy udziela dowództwo miejscowej jednostki
przewożąc sprzęt na miejsce obozów oraz interesując się ich życiem podczas
pobytu w miejscu zakwaterowania.
1 września 1964 roku w związku z reorganizacją
oświaty i tworzeniem szkół zbiorczych do placówki w Konarzynach przydzielono
dzieci z klas: V, VI i VII z Zielonej Huty. Rodzice tych dzieci od razu
przystąpili do protestu polegającego na nieposyłaniu przez tydzień swoich
pociech do konarzyńskiej szkoły. Starania te
jednak nie przyniosły skutku i po tygodniu dzieci z Zielonej Huty
rozpoczęły naukę w szkole w Konarzynach. W związku z tym liczba dzieci
uczęszczających na zajęcia szkolne wyniosła na dzień 8 września 1964 roku 219
uczniów, z czego 49 uczęszcza do dwóch klas siódmych. Wzrosła również liczba
nauczycieli. Teraz w szkole pracuje ośmioro pedagogów. Jednak tak duża liczba
dzieci przy skromnych warunkach lokalowych spowodowała, iż lekcje odbywają się
na dwie zmiany, a zajęcia kończą się o godzinie 16.15.
Reforma oświaty, zakończona w 1966 roku, powoduje
powstanie szkoły ośmioklasowej, do której zaliczono również placówkę w
Konarzynach. Spowodowało to jednak obniżenie stopnia organizacyjnego szkół w
Kiełpinie i Zielonej Chocinie, z których uczyniono placówki o jednym
nauczycielu i czterech klasach. Dzieci z tych miejscowości dowożone były do
Konarzyn specjalnie podstawionym autobusem.
W związku z reorganizacją oświaty liczba uczniów wzrasta
do 247, a szkoła liczy 10 oddziałów, w których pracuje dziewięcioro
nauczycieli. Warunki lokalowe nadal są niewystarczające, dlatego tez
dzierżawiono pomieszczenie na prowadzenie zajęć lekcyjnych od p.
Paluszkiewicza.
Rozpoczęty 4 września 1967 roku nowy etap edukacyjny
zainaugurowało 270 uczniów w ośmiu klasach i jedenastu oddziałach.
Szkole przydzielono jedenaście etatów nauczycielskich. Pomimo tego (trudne
warunki lokalowe) klasy I – IV i Va uczą się w godzinach popołudniowych na drugiej
zmianie.
Pilną sprawą wydaje się być rozbudowa szkoły. Plany
takie istnieją już od kilku lat jednak trudności piętrzące się wokół budowy
uniemożliwiają realizację tego palącego problemu. Determinacja mieszkańców oraz
władz samorządowych i partyjnych spowodowała, iż została podjęta decyzja o
budowie nowej szkoły w Konarzynach.
Społeczność lokalna wiadomość tę przyjęła z nieukrywanym zadowoleniem.
Równocześnie podjęto inicjatywę założenia Społecznego Funduszu Budowy Szkoły.
Jednak na nowy budynek szkolny trzeba było jeszcze
poczekać dziesięć lat. Nie przyspieszyły faktu budowy szkoły wizytacje władz
oświatowych czy okazjonalne spotkania z przedstawicielami oświaty i kultury, na
których bardzo ubolewano nad bazą lokalową szkoły i podkreślano konieczność jak
najszybszego załatwienia tej sprawy, ale na narzekaniach i obiecywaniu się
kończyło.
Spotkania te, jak chociażby to z 24 marca 1972 r.,
miały przede wszystkim przedstawić młodzieży plany rozwoju oświaty i kultury w
nadchodzących latach, szkoda tylko, że w planach tych nie znalazł się palący
problem szkoły w Konarzynach. Podczas spotkania podzielono się także wrażeniami
z pobytu w Rumunii i rozwoju tamtejszego szkolnictwa.
Tymczasem budynek szkolny wymagał systematycznych
remontów, by dostosować go do obecnych, coraz trudniejszych do spełnienia
potrzeb. Podczas takich prac remontowych odkrywano nieraz bardzo ciekawe, a
zapomniane i niewykorzystywane elementy konstrukcyjne. I tak, przy zakładaniu nowego
bruku naokoło budynku szkolnego natrafiono przy jego południowej ścianie na
studzienkę kanalizacyjną. W trakcie prac odkryto podziemny kanał łączący się
prawdopodobnie z kanałem odprowadzającym ścieki z piwnicy. Kanały znajdowały
się w bardzo dobrym stanie, jednak na razie wykorzystanie ich nie było
konieczne. Dlatego wykonano szkic, by w przyszłości wykorzystać, a przede
wszystkim nie zapomnieć o ich istnieniu.

Szkic kanalizacji szkolnej.
Lata sześćdziesiąte powodują coraz gorszą sytuację
szkolnictwa polskiego. Brakuje nie tylko budynków szkolnych, ale także
wykształconej kadry nauczycielskiej i dobrych programów szkolnych, które
faktycznie przygotowywałyby młodzież do aktywnego życia, nie zaś nastawione
byłyby na kształcenie jednostek biernych, podległych aparatowi partyjnemu. W
tych warunkach tylko pedagodzy właściwie przygotowani i mający autentyczną
motywację mogli podołać wszystkim problemom, z jakimi przyszło im się borykać.
Władze w dalszym ciągu realizowały kolejne etapy reformy oświatowej. Rozwijany
pod presją władz system gminnych szkół zbiorczych zwiększał jeszcze niewygodę i
przemęczenie dzieci dojeżdżających do szkoły niekiedy z daleka.
Z dniem 1 września 1973 rozporządzeniem Rady
Ministrów powołano gminnych dyrektorów szkół. Ich zadaniem było kierowanie,
instruowanie i nadzorowanie pracy dydaktyczno – wychowawczej, finansowej i
gospodarczej szkół i pozostałych placówek oświatowo – wychowawczych i
kulturalnych dzieci i młodzieży na terenie gminy.
Należy
nadmienić, iż stanowisko to nie było równoznaczne z utworzeniem zbiorczej
szkoły gminnej, które miały powstawać w zależności od warunków w danej gminie.
Funkcje dyrektorów szkół gminnych, jak zakładało rozporządzenie, powierzano
doświadczonym nauczycielom z wyższym wykształceniem lub studiującym, którzy
jednak musieli wykazać się osiągnięciami w pracy organizacyjnej.
Na stanowisko gminnego dyrektora szkół, na terenie
gminy Konarzyny, powołany został mgr Józef Richter.
Reforma oświatowa nie spowodowała odejścia od
kształtowania wśród dzieci i młodzieży odpowiedniej postawy społeczno –
politycznej. Jej przejawy widać w organizowanych konkursach wiedzy społeczno –
politycznej ZSMW, na których drużyny reprezentujące szkołę w Konarzynach
zajmowały czołowe lokaty
i kwalifikując się tym samym do finału wojewódzkiego w Tucholi.
W kształtowaniu odpowiedniego światopoglądu pomagały
spotkania z przedstawicielami Wojska Polskiego, jak chociażby to zorganizowane
podczas manewrów wojsk Układu Warszawskiego pod kryptonimem „Odra, Nysa 69”. W
trakcie spotkania z przedstawicielami dowództwa jednostek wojsk polskich i
radzieckich stacjonujących na terenie gminy omówiono szlak bojowy żołnierzy
polskich i radzieckich oraz przedstawiono warunki życia w ZSRR. Uczniowie brali
również udział w różnego rodzaju konkursach poświęconych życiu i działalności
Lenina oraz z okazji rocznic Rewolucji Październikowej. Aranżowano także
spotkania z lokalnymi bohaterami II wojny światowej, jak to z maja 1971 r. z E.
Brewką. Działania te miały na celu wymóc na społeczeństwie egzekwowanie
posłuszeństwa politycznego. Realizacji zamierzeń władz miała służyć także
przerwa jesienna tradycyjnie przypadająca w miesiącu październiku, a
przeznaczona na pomoc w różnego rodzaju pracach polowych. Dominowała oczywiście
akcja wykopkowa.

Uczniowie w trakcie zbierania ziemniaków w ZDZ Żychce.
Kadra pedagogiczna nie zapominała również o
konieczności zorganizowania wolnego czasu wychowankom szkoły. Wiązało się to
przede wszystkim z organizacją różnego rodzaju kół zainteresowań dostosowanych
do możliwości i umiejętności uczniów, jak również chęci ich uczestnictwa. I
tak, umiejętności gry na różnych instrumentach można było kształcić w ramach zespołu instrumentalnego, któremu przewodził
miejscowy lekarz A. Kaleta. Nadmienić należy, iż zespół ów mógł się poszczycić
zajęciem czołowych miejsc podczas Wojewódzkich Przeglądów Wiejskich Zespołów
Muzycznych. Podobnie swoje umiejętności wokalne uczniowie mogli szlifować w
ramach działającego chóru szkolnego.
Zadbano również o uczczenie Dnia Dziecka, które to
obchody stały się na stałe tradycją szkolną. Podczas obchodów „święta dzieci”
zwyczajowo imprezę rozpoczynał barwny pochód młodzieży ze wszystkich szkół w
gminie ulicami Konarzyn. Uczniowie brali udział w zgaduj – zgaduli, licznych
rozgrywkach sportowych czy wyścigu rowerowym.
Zmiany w obrębie oświaty powodują szybsze niż
zazwyczaj rozpoczęcie roku szkolnego, który w 1975 r. inaugurowany był już 21
sierpnia. Z tym też dniem, jako nowy dyrektor szkoły rozpoczyna pracę jej
dotychczasowy nauczyciel Jerzy Hapka.
W związku z nowym podziałem terytorialnym PRL,
wprowadzonym w 1975 r., plany budowy szkoły znowu zostały odłożone. Spowodowane
to było tym, iż Konarzyny „przeszły” z województwa bydgoskiego do nowo
utworzonego województwa słupskiego. Natomiast przygotowane w „starym”
województwie plany budowy szkoły przepadły. Nie zraziło to jednak
zdeterminowanych działaczy konarzyńskich, którzy 27 września 1977 roku
utworzyli Społeczny Komitet Rozbudowy Szkoły, w skład którego weszli:
·
Tadeusz Czapiewski -
prezes GS
·
Wacław Paluszkiewicz -
rolnik z Konarzyn
·
Bernard Stanisławski -
mistrz murarski
·
Mieczysław Pruski -
naczelnik gminy
·
Wacław Wołujewicz -
sekretarz KG PZPR
·
Elżbieta Jachnik -
kierownik
·
Bronisław Szynwelski -
komendant posterunku MO
·
Tadeusz Kiedrowski -
kierownik
·
Jerzy Hapka -
gminny dyrektor szkół
·
Kazimierz Kostrzewski -
księgowy
·
Urszula Jażdzejewska -
księgowa szkoły
Z powyższych przewodniczącym
wybrano Bronisława Szynwelskiego, jego zastępcą został, jedyny opłacany
człowiek na budowie, Bernard Stanisławski.
Mieszkańcy gminy Konarzyny znając trudności lokalowe
szkoły na zebraniu w dniu 9 kwietnia 1978 roku podjęli zobowiązanie, iż
przedstawiciel każdej rodziny przepracuje w czynie społecznym 40 godzin lub w
przypadku niemożności przepracowania uiści kwotę 30 złotych za godzinę.
Pierwsze prace rozpoczęły się już 7 kwietnia od
rozebrania stodoły i starej szopy przez młodzież szkolną, która przez cały
okres budowy, nie szczędząc potu, nie bacząc na trud i inne możliwości
spędzania wolnego czasu, pracowała przy budowie nowego gmachu szkolnego.
Wszystkim bowiem zależało, by jak najszybciej budowa została ukończona.

Młodzież wraz z dyrektorem J. Hapką w trakcie prac
budowlanych.
Intensywne prace budowlane rozpoczęły się 17
kwietnia 1978 roku i trwały do momentu postawienia parteru (prace zakończono 9
lipca 1978 roku) z niewielkimi przerwami na prace polowe czy ze względu na
niedogodności atmosferyczne. Jednak i w tym czasie nie zaprzestawano działań
związanych z budową. Wszystkie przerwy wykorzystywano na porządkowanie terenu
czy zdobywanie potrzebnych materiałów na wyposażenie powstającego budynku
szkolnego. Szczególnie zaangażowani w tę sprawę byli: dyrektor Jerzy Hapka,
naczelnik Mieczysław Pruski i sekretarz KG PZPR Wacław Wołujewicz, którzy nie
szczędząc sił i nieprzespanych nocy starali się zgromadzić materiały budowlane
i elementy wyposażenia z niemal całej Polski.
O tempie budowy mogą świadczyć licznie pojawiające
się w prasie lokalnej, choć nie tylko, artykuły
.
Wraz z wybudowaniem parteru wszelkie prace budowlane
miały się zakończyć. Jednak zdając sobie sprawę z wzrastających potrzeb lokalowych podjęto decyzję o „stawianiu”
piętra. Zaczęto starać się o kredyty i materiały budowlane. Po zakończeniu
budowy piętra przystąpiono do zalewania dachu, a z inicjatywy: Jana Chyły,
Mirosława Kondrata i Szczepana Cieślińskiego rozpoczęto budowę łącznika
pomiędzy starą i nową szkołą. Okres zimy wykorzystano na wykonanie instalacji
elektrycznej, telefonicznej i radiofonicznej.
Do prac wykończeniowych przystąpiono dopiero w
czerwcu 1979 roku, ze względu na bardzo ostrą zimę i duże opady śniegu.
Zaangażowanie było ogromne. Prócz społeczności lokalnej w pracach brały udział:
Podstawowe Organizacje Partyjne, Koła Gospodyń Wiejskich, Koła ZSMP,
Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rolnictwa, jednostki Straży Pożarnej,
członkowie Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej.
Duży wkład w ostateczny wygląd szkoły miały również
miejscowe zakłady pracy: Bank Spółdzielczy, Gminna Spółdzielnia „Samopomoc
Chłopska”, Tuczarnia w Konarzynach, Zakład Usług Mechanizacyjnych w
Konarzynach, Zakład Doświadczalny Ziemniaka w Żychcach, SKR w Lipnicy oraz
żołnierze z Jednostki Wojskowej w Konarzynach.
Nie sposób wymienić wkładu i zaangażowania
wszystkich uczestników powstającego w wielkim trudzie nowego budynku szkolnego,
ale to właśnie ich ogromna determinacja spowodowała, iż nowy rok szkolny można
było rozpocząć już w nowej szkole ku uciesze całej społeczności lokalnej.
Inaugurację nowego roku szkolnego 1979/1980
rozpoczęto częściowo w starym i nowym budynku szkolnym. W tym dniu pracę
podjęli także nowi nauczyciele: Irena Lichowid, Jadwiga Michoń, Teresa Mysik i
Sabina Wojtas. W związku z tym liczba nauczycieli pracujących w Konarzynach
wzrosła do 15 pedagogów. Zwiększyła się także liczba uczniów do 356. Ma to
związek z likwidacją szkół w Żychcach, Zielonej Hucie i Zielonej Chocinie.
3 września 1979 roku Konarzyny były gospodarzem
Wojewódzkiej Inauguracji Roku Szkolnego 1979/1980. Na uroczystości oprócz
dyrektorów, kierowników przedsiębiorstw i zakładów pracy, społeczności lokalnej
obecni byli:
·
Dorota Bogucka -
sekretarz KW PZPR
·
Marian Orłowicz -
kurator KO i W
·
Janina Wasilewska -
wicekurator
·
Feliks Barbarowicz -
wicewojewoda
·
Wacław Wołujewicz -
I sekretarz KG PZPR
·
Mieczysław Pruski -
Naczelnik Gminy
Uroczystość uświetniona została również przez
kierownika szkoły w latach 1926 – 1936 Michała Gliszczyńskiego. Na program
artystyczny złożyły się występy młodzieży szkolnej oraz zespołu „Małe Kaszuby”
z Bytowa. Podczas uroczystości szkoła otrzymała status Zbiorczej szkoły
Gminnej.

„Małe Kaszuby” w trakcie występu.
Po odegraniu hymnu państwowego, przewodniczący
Społecznego Komitetu Budowy Szkoły – Bronisław Szynwelski dokonał odsłonięcia
tablicy pamiątkowej na ścianie nowej szkoły.

Tablica upamiętniająca
budowę w roku 35 – lecia Polski Ludowej i w Międzynarodowym Roku Dziecka
usytuowana jest przy reprezentacyjnym wejściu do szkoły.
Szkołę budowano 283 dni roboczych odliczając czas na
żniwa, wykopki, sianokosy czy niesprzyjające warunki pogodowe. Koszt budowy
szkoły wyniósł 4,5 mln złotych.
Ledwie umilkły echa inauguracji nowego roku
szkolnego w nowych murach budynku szkolnego, a już zaczęto myśleć, by pójść za
ciosem i rozpocząć budowę kolejnej części szkoły.
Prace rozpoczęto 15 kwietnia 1980 roku od rozbiórki
starej szkoły, by na jej miejscu postawić budynek mieszczący m. in.
przedszkole. We wrześniu położono kamień węgielny budynku szkolnego i wykonano
fundamenty.
Trwa budowa. Kres inicjatyw społecznych nie ustąpił.
Stare mury obrastają nowymi. Przewidywany plan robót zakładał oddanie nowego
budynku szkoły na 1 maja 1981 roku. Ma
się tutaj mieścić prócz przedszkola i zaplecza gospodarczego, także 5 sal
lekcyjnych na piętrze. Pozostałość starej szkoły również ma służyć społeczności
szkolnej. Mieścić się tutaj będzie jedna klasa i szatnia.
5 kwietnia 1984 roku oddano do użytku kolejny
budynek Zbiorczej Szkoły Gminnej rozwiązując tym samym problem bazy wychowawczo
– oświatowej w gminie przynajmniej na kilka ładnych lat. Uroczystość otwarcia
nowej placówki zbiegła się z lokalną inauguracją Miesiąca Pamięci Narodowej i
przebiegała bez wielkiej pompy. Uważano, iż wystarczy poczucie dobrze
spełnionego obowiązku. Pomimo tego na inauguracji obecni byli:
·
Mirosław Kondrat -
sekretarz KW PZPR
·
Mieczysław Remiszewski -
sekretarz WK ZSL
·
Jerzy Mieczkowski -
przewodniczący WRN
·
Borys Drobko -
wicewojewoda słupski
·
Kazimierz Ślusarski -
kurator oświaty i wychowania
13 grudnia 1981 roku ze względu na ogłoszenie stanu
wojennego w naszym kraju zajęcia szkolne zostały przerwane do 3 stycznia roku
następnego. Nie oznaczało to, iż życie w szkole zostało przerwane. W tym czasie
odbywały się zajęcia świetlicowe dla wszystkich dzieci. Czynna była również
szkolna stołówka.
We wrześniu 1983 roku placówka szkolna przystąpiła do
akcji „Szklanka mleka dla każdego ucznia”. Akcja ta przyjęta została z dużym
zadowoleniem przez rodziców, którzy nie muszą obawiać się, iż ich pociechy
przebywają w szkole głodne, bowiem do każdej szklanki mleka uczniowie otrzymują
bułkę z masłem.

Kucharki: p. Dupik i p. Chyła w trakcie wydawania
mleka.

Uczniowie w stołówce szkolnej podczas akcji
dożywiania.
W latach osiemdziesiątych w
związku ze stale pogarszającym się stanem oświaty, wprowadzaniem nowych etapów
reformy (tzw. 10 – latka) władze zezwoliły na zatrudnianie w szkołach podstawowych
nauczycieli bez przygotowania pedagogicznego. Spowodowało to napływ do szkół
osób bezpośrednio po ukończeniu szkoły średniej, tych wszystkich, którzy nie
dostali się na studia. Nie spowodowało to jednak obniżenia poziomu nauczania w
szkole w Konarzynach. Wręcz odwrotnie. Zapał do pracy, energia i młodość
przeciwstawiła się starszemu pokoleniu nauczycieli nowym spojrzeniem na
potrzeby młodego człowieka. Ujawniło się to w reaktywowaniu harcerstwa, zespołu
teatralnego, a przede wszystkim postawieniu na sport.
Rozpoczynający pracę w szkole w
Konarzynach Roman Guzelak starał się wydobyć od uczniów ich talenty artystyczne
i dlatego doprowadził do powstania koła recytatorskiego, którego uczestnicy
zdobywali czołowe miejsca w Pomorskim Konkursie Recytatorskim (Mirosława Dykier
– II miejsce w kategorii młodzieży szkolnej w roku 1985) czy podczas
Regionalnego Konkursu Recytatorskiego dla Uczniów Szkół Podstawowych pn. „Ptaki
i ptaszki polne”.
Reaktywowany szkolny zespół
teatralny „Krajki” brał udział w IV Sejmiku Wiejskich Zespołów Teatralnych w
Świdwinie, otrzymując wyróżnienie za kultywowanie gwary kaszubskiej. „Krajki”
wystąpiły z dwoma przedstawieniami: „Nasi dzielni strażacy” i „Żece Jona Knuta”,
które zostały przyjęte bardzo entuzjastycznie, przede wszystkim z powodu
naturalności występu młodych, dwunastoletnich aktorów bawiących się samym
tekstem i tym, że są na scenie.
Tradycje harcerstwa działającego
przy szkole sięgają roku 1934. Wtedy to powstała 6 Drużyna Harcerska im. Józefa
Piłsudskiego. Duże zasługi w jej organizowaniu mają: ówczesny kierownik szkoły,
Michał Gliszczyński oraz nauczyciele: Wacław Kreja, Jan Słowik, Stefania
Napiątek, Halina Uznańska. Pierwszymi harcerzami byli: Cecylia Winkowska –
Richter, pełniąca funkcję zastępowej;
Franciszek Gospodarek, późniejszy nauczyciel i dyrektor szkoły w Przechlewie,
Salomea Zalewska – Kaczmarek.
Z wybuchem II wojny światowej
działalność drużyny została przerwana. Po wyzwoleniu Konarzyn, 28 lutego 1945
roku, miejscowi nauczyciele wznowili ją. Wiele zasług w rozwoju pracy
harcerskiej w tym czasie przypisuje się pierwszemu kierownikowi szkoły
Grzegorzowi Tyborskiemu oraz nauczycielom: Cecylii Winkowskiej, Irenie Zalewskiej,
Janinie Tyborskiej. Po nich działalność podjęli kolejni nauczyciele: Stefan
Nowicki, Józef Richter, Irena Witaja, Barbara Lemańczyk, Maria Rączkowska,
Ludwika Kosikowska – Mausolf, Stanisław Brożek.

W środku Cecylia
Winkowska.
Kontynuacja pracy harcerskiej
doprowadziła do powstania szczepu liczącego prawie 100 osób. W związku z
obchodami rocznicy wyzwolenia Konarzyn, z inicjatywy Komitetu Gminnego PZPR,
społeczeństwo gminy ufundowało sztandar
dla liczącej 50 lat Drużyny Harcerskiej im. Henryka Sienkiewicza.
Za sztandar, odebrany z rąk I Sekretarza Komitetu Gminnego PZPR Wacława
Wołujewicza, podziękował Sylwester Kotowski.

Moment przekazania
sztandaru.
Rozpoczęcie roku szkolnego
1989/1990 było wielkim zaskoczeniem dla przybyłej z wakacji dziatwy szkolnej.
Uroczystość bowiem zainaugurowała nowa dyrektor szkoły p. Ewa Koperska wraz p.
Danutą Dorawa, nowym zastępcą dyrektora szkoły.
Dzięki wsparciu finansowemu
sponsorów szkoła
mogła zakupić pierwszy komputer, który wykorzystywany był do pracy na zajęciach
pozalekcyjnych przez uczniów z problemami w nauce. Jednak najbardziej uradowani
byli uczniowie oczekujący na autobus szkolny. Czas oczekiwania umilali sobie
grami komputerowymi.
Sytuacja uległa radykalnej
zmianie, gdy w roku 1999 szkoła otrzymała dziesięć komputerów w ramach programu
„Internet w każdej gminie”. Placówka może poszczycić się teraz dwunastoma
stanowiskami komputerowymi, z których korzystają uczniowie nie tylko na
zajęciach lekcyjnych, ale również na popołudniowych zajęciach koła
komputerowego.

Stanowiska
komputerowe w nowej pracowni.
Szkoła oprócz rozwoju umysłowego postawiła
także na rozwój fizyczny ucznia. Ze względu na brak sali gimnastycznej zajęcia
z wychowania fizycznego odbywały się na korytarzu w sezonie zimowym i w
plenerze przez większą część roku. Głównie skupiono się na gimnastyce i tenisie
stołowym oraz na biegach przełajowych do trenowania, których zachęcają
urozmaicone tereny gminy Konarzyny. Pasja sportowa nauczyciela wychowania
fizycznego, Jarosława Jurewicza „zaraziła’ uczniów szkoły. Organizowane „Biegi
do Morza” skupiały
większą część uczniów placówki szkolnej. Treningi przekładały się na wymierne
efekty sportowe. Nasi uczniowie mogą poszczycić się wieloma sukcesami
sportowymi.
Największe z nich to:
·
I miejsce podczas
turnieju sportowego z okazji centralnej inauguracji roku szkolnego w Człuchowie
– 1987
·
I miejsce w końcowej
klasyfikacji sportowej XVI Słupskiej Olimpiady Młodzieży za 1995 r.
·
I miejsce w końcowej
klasyfikacji sportowej XVII Słupskiej Olimpiady Młodzieży za 1996 r.
·
I miejsce w klasyfikacji
generalnej XVI Wojewódzkich Mistrzostw Uczniów Szkół Wiejskich w Biegach
Przełajowych – 1996
·
I miejsce w klasyfikacji
generalnej XVII Wojewódzkich Mistrzostw Uczniów Szkół Wiejskich w Biegach
Przełajowych – 1997
·
I miejsce w punktacji
drużynowej biegów ulicznych podczas V Święta Młodości – Debrzno 1999
·
Brązowy medal Mistrzostw
Polski Młodzieży Salezjańskiej w grze podwójnej w tenisie stołowym dla
Agnieszki Chyła i Joanny Karandyszewskiej
·
Brązowy medal Światowych
Igrzysk Młodzieży Salezjańskiej dla Przemysława Gatza
·
VII miejsce Magdaleny
Tandeckiej podczas Makroregionalnych Biegów Przełajowych – Toruń 2002
Dumą społeczności szkolnej są
osiągnięcia wychowanka szkoły Grzegorza Dorszyńskiego:
·
Brązowy medal Mistrzostw
Polski w Biegach Przełajowych na dystansie 2000m – Strzelce Krajeńskie 1998
·
Srebrny medal Mistrzostw
Polski w biegu na 2000m – Kielce 1998
·
Złoty medal Mistrzostw
Polski w Biegach Przełajowych na dystansie 3000m – Komorno 1999
·
Srebrny medal Mistrzostw
Polski w Biegach Przełajowych na dystansie 5000m – Biała Podlaska 1999
·
Srebrny medal Mistrzostw
Polski w biegu na dystansie 2000m z przeszkodami – Kielce 1999
Satysfakcją i nagrodą za trud
włożony w przygotowanie się do zawodów sportowych, zarówno dla tych
wyróżniających się, jak i tych nie osiągających oszałamiających sukcesów w
sporcie, były wyjazdy na bezpłatną wycieczkę organizowaną przez założony w
sierpniu 1993 roku Uczniowski Klub Sportowy im. Bronisława Malinowskiego.

Na zdjęciu od prawej:
Marta Babińska, Mariusz Gatz, Waldemar Kupczyk,
p. Mieczysław
Babiński w trakcie jednego z obozów sportowych.

p. Jarosław Jurewicz,
Agnieszka Chyła, Paulina Stanisławska, Joanna Karandyszewska.
Z inicjatywy UKS – u
organizowane były również obozy sportowe, na których prócz szlifowania formy
uczestnicy zwiedzali najdalsze zakątki naszego kraju inicjując je „wypadami” na
terytorium naszych najbliższych
sąsiadów państwowych. Dzięki temu uczniowie mogli nie tylko przyjemnie spędzić
czas, ale także poznać kulturę i obyczaje tamtejszych społeczeństw.
Sukcesy sportowe naszych
wychowanków oraz wielka potrzeba chwili spowodowały, iż po długich
oczekiwaniach Konarzyny mogą poszczycić się salą gimnastyczną.
O budowie sali gimnastycznej
mówiono już na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Jednak
dopiero w latach dziewięćdziesiątych (1996 r.) powstał plan budowy. W sierpniu
roku następnego rozpoczęto prace i po dwóch latach zakończono oddaniem nowego
budynku rozrastającego się kompleksu oświatowego w Konarzynach.
Koszt budowy sali wyniósł ponad
1,7 mln zł., co stanowiło równowartość całorocznego budżetu gminy. W związku z
tym w kosztach partycypował również Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki.
Kompleks sportowy o powierzchni
883 m kw. składa się z dużej sali, o wymiarach 30x18 m, salki pomocniczej o
wymiarach 12x9 m, szatni i magazynu. Sala przystosowana jest do korzystania
przez osoby niepełnosprawne. Zamontowano w niej nowoczesne urządzenia grzewcze,
m.in. nagrzewnice stropowe.
Uroczystość otwarcia sali
gimnastycznej rozpoczęła się dnia 15 września 1999 roku mszą świętą, którą
celebrował biskup diecezjalny prof. dr hab. Jan Bernard Szlaga. Ponadto
uroczystość uświetnili:
·
Edmund Głombiewski - wicewojewoda pomorski
·
Piotr Wiśniewski - wicekurator gdański
·
Franciszek Potulski - poseł na sejm RP
·
Maria Kozłowska -wójt gminy Konarzyny
oraz
przedstawiciele firmy budowlanej Jana Kożyczkowskiego z Bytowa, radni Sejmiku
Województwa Pomorskiego, przewodniczący Rady Powiatu Chojnickiego, radni Rady
Gminy Konarzyny, nauczyciele, rodzice,
a przede wszystkim dzieci.
Po przecięciu wstęgi,
przemówieniach zaproszonych gości i podziękowaniu w imieniu dziatwy szkolnej
odbył się pokaz umiejętności sportowych dzieci i młodzieży, a następnie
symboliczne przekazanie kluczy społeczności szkolnej przez wójta gminy.

Sala gimnastyczna.
Nowy obiekt to prawdziwa duma
wsi Konarzyny. Do tej pory zajęcia sportowe mogły odbywać się tylko na
korytarzu lub w okresie letnim na dworze. Teraz bez względu na pogodę można
organizować na sali różnego rodzaju rozgrywki sportowe. To tutaj rozgrywane są
mistrzostwa powiatowe tenisa stołowego, mecze siatkówki czy turnieje piłki
halowej.
Nie wszyscy jednak mają zacięcie
sportowe. Szkoła nie zapomina również o nich organizując rokrocznie w okresie
karnawału bale przebierańców, w których prócz uczniów aktywnie uczestniczą,
wykazując się inwencją twórczą, nauczyciele.

Od prawej: E.
Burczyk, J. Jurewicz, A. Warsińska, M. Rogenbuk.

Przebrani uczniowie.
Szkoła, jako instytucja mająca
przygotować młodego człowieka do aktywnego udziału w życiu publicznym
podejmowała i podejmuje liczne akcje społeczne. Podczas organizowanej
cyklicznie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wolontariusze Szczepu Drużyn
Harcerskich nie tylko zbierają pieniądze na szczytne cele, ale prezentują także
swój dorobek artystyczny
oraz swoje umiejętności manualne, wystawiając na licytację upieczone przez
uczniów ciasta czy własnoręcznie wykonane przedmioty.
Jednak na szczególną uwagę
zasługuje działanie podjęte przez nauczycieli, którzy utworzyli w październiku
2003 r. Społeczny Komitet „Na Pomoc
Weronice”. Celem Komitetu miało być zorganizowanie imprezy charytatywnej, która
pozwoliłaby zebrać fundusze na pokrycie kosztów operacji wszczepienia implantu
ślimakowego umożliwiającego 5 – letniej Weronice odzyskanie słuchu. Akcja
jednak nie ograniczyła się tylko do
jednego występu. Kwestowanie odbywało się cyklicznie w okresie ważniejszych
świąt kościelnych. Ponadto zorganizowano występy młodzieży szkolnej w sali
Gminnego Ośrodka Kultury w Konarzynach podczas, których można było kupić
przygotowane na loterię fantową losy.
W trakcie imprezy z wielkim
zainteresowaniem zebrani konarzynianie obejrzeli film „Konarzyny z lotu ptaka”
oraz dokument poświęcony kalectwu Weroniki. Jednak największe brawa zebrał
balet „Jezioro łabędzie” w wykonaniu czterech panów: M. Chmielewskiego, J.
Warsińskiego, J. Dorawy, A. Gospodarka.
Szkoła podejmuje się również
organizacji akcji ekologicznych, które także nabierają cech cyklicznych imprez.
Nie tylko bowiem organizowany jest „Dzień Ziemi”, ale również „Tydzień Ziemi”.
Podczas tych działań prezentowane są przedstawienia ekologiczne, konkursy
plastyczne, wiedzy ekologicznej. Tematyka zanieczyszczeń Ziemi przedstawiana
jest również w formie dowcipnych reklam o tematyce ekologicznej czy konkursów
zręcznościowych, jak chociażby umiejętność segregacji śmieci. Podczas takich
imprez poruszane są także problemy zagrożeń cywilizacyjnych, jak np. efekt
cieplarniany i kwaśne deszcze.
Ostatnio, tj. 28 kwietna 2007
roku obchody Dnia Ziemi połączono z prezentacją dorobku kulturalnego państw
europejskich. Jest to związane z wejściem Polski w 2004 roku do Unii
Europejskiej.
Młodzież w ramach obchodów
Europejskiego Dnia Ziemi miała za zadanie przygotować prezentację wylosowanego
wcześniej kraju Europy z uwzględnieniem elementów ekologicznych w tym państwie
oraz przedstawienie charakterystycznych cech tego kraju. Wszystkie prezentacje
oceniane były przez komisję złożoną z przedstawiciela dyrekcji, pedagoga
szkolnego, nauczyciela nie będącego wychowawcą
żadnej klasy, przedstawiciela Rady Rodziców oraz kucharki. Ocenie
komisji podlegały również przygotowane przez uczniów reklamy przedmiotów
ekologicznych. Ponadto uczniowie mogli zaprezentować „swoje” kraje podczas
rywalizacji sportowej.
Działania ekologiczne prowadzone
są również poza murami szkoły poprzez udział w sprzątaniu okolicy oraz
tworzeniu ostoi zieleni wokół szkoły. Całość imprezy kończy barwny korowód
najmłodszych: przedszkolaków, uczniów klas „0” i nauczania zintegrowanego
ulicami Konarzyn z transparentem „Nie zaśmiecaj naszej Ziemi”.
Szkoła nie zapomina także o
swoich absolwentach. 24 lipca 2004 roku, po raz pierwszy w dziejach szkoły
podstawowej spotkali się uczniowie rocznika 1940. Inicjatorką owego spotkania
po 50 latach była p. Irena Szypryt. Natomiast organizacją spotkania zajęły się
panie: Helena Stanisławska (Wnuk Lipińska) i Józefa Sitarz (Leszczyńska).
Niestety nie wszyscy mogli być obecni.

Uczniowie przed laty…

…i po 50 latach.
Na wspólny wniosek Rady
Pedagogicznej, Samorządu Uczniowskiego oraz Rady Rodziców, Rada Gminy w
Konarzynach uchwałą z dnia 13 września 2004 roku nadała Szkole Podstawowej w
Konarzynach imię Marszałka Józefa Piłsudskiego.
O nadaniu imienia szkole mówiło
się już od pewnego czasu. Problemem był tylko wybór patrona szkoły. Po wielu
dywagacjach zdecydowano się na Marszałka Józefa Piłsudskiego. Wybór nie był do końca
przypadkowy. To tutaj właśnie, w Konarzynach, stanął pierwszy na Pomorzu pomnik
Marszałka, który przetrwawszy pierwsze lata okupacji zaginął i do dziś się nie
odnalazł.
Powrócił jednak Piłsudski do
Konarzyn. Nie na pomniku, ale jako patron Szkoły Podstawowej. Związki patrona z
regionem przybliżyli zaproszonym gościom, społeczności lokalnej oraz młodzieży
szkolnej uczniowie w widowisku słowno – muzycznym opartym na motywach
międzywojennej kroniki szkolnej podczas uroczystości nadania imienia szkole.
Ważnym elementem w tym
przedstawieniu były fragmenty oryginalnych zapisów z międzywojennej kroniki
szkolnej, w której
czytamy o składkach dziatwy szkolnej na budowę pomnika Józefa Piłsudskiego oraz
fragmenty przedwojennego filmu o Marszałku, a także stare fotografie i
dokumenty, jak i głos Józefa Piłsudskiego uwieczniony na płycie gramofonowej.
W uroczystościach nadania
imienia i odsłonięcia tablicy pamiątkowej, oprócz emerytowanych nauczycieli,
przedstawicieli Rady Rodziców, Rady Pedagogicznej, Samorządu Uczniowskiego, a
także sponsorów wzięli udział:
·
Halina Uchman - dyrektor Delegatury Kuratorium
Oświaty
·
Aleksandra Łasicka - starszy wizytator Kuratorium Oświaty
·
Marek Buza - starosta powiatu
chojnickiego
·
Stanisław Skaja - wicestarosta
·
Maria Kozłowska - wójt gminy Konarzyny
·
Marek Weltrowski - proboszcz parafii Konarzyny

Tablica
upamiętniająca nadanie imienia.
Obecnie szkoła w Konarzynach
nadal jest miejscem remontów i napraw. Coraz większa liczba dzieci
uczęszczających do placówek oświatowych, zwiększone wymagania edukacyjne także
na Konarzynach wymuszają ciągłe szukanie lepszych warunków zarówno dla uczących
się w placówce, jak i tam pracujących.
W związku ze zwiększającymi się
wymaganiami podjęto decyzję o remoncie starej części szkoły. Organ nadzorujący
szkołę po uzyskaniu funduszy z Urzędu Marszałkowskiego rozpoczął w roku 2006
remont pozostałego jeszcze fragmentu starego budynku szkolnego, w którym do tej
pory mieściła się jedna klasa lekcyjna oraz szatnia. W wyniku przeprowadzanych
cały czas prac remontowych udało się odnowić elewację budynku, a także
adaptować pomieszczenia znajdujące się na piętrze.

Stary budynek szkolny
w nowej szacie.
Zakończenie całości robót
przewidziane jest na koniec roku szkolnego 2006/2007. W wyniku tych prac w
dawnej sali lekcyjnej ma mieścić się biblioteka szkolna wyposażona w stanowiska
komputerowe. Na piętrze zaś będą znajdować się salki do ćwiczeń korekcyjnych i
świetlica dla dzieci dojeżdżających oraz sanitariaty.
v
Zespół Szkół
Publicznych, bo taką nazwę od roku 1999 nosi placówka w Konarzynach jest nie
tylko instytucją oświatową, ale również miejscem spotkań kulturalnych. Zajmuje
ważne miejsce w życiu mieszkańców gminy Konarzyny.
Szkoła w Konarzynach odgrywa
doniosłą rolę w życiu środowiska lokalnego. Rodzice i dziadkowie obecnych
wychowanków również pobierali tu naukę, przez co ze szkołą są szczególnie
związani. Szkoła ściśle współpracuje ze środowiskiem lokalnym, co wpływa na
komfort pracy w placówce i przynosi obopólne korzyści i pozytywne efekty, które
służą dobru naszych dzieci.
Literatura
Buszko
J., Historia Polski 1864-1948,
Warszawa 1984
Chojnice, Dzieje miasta i powiatu, pod red S. Gierszewskiego, Wrocław- Warszawa-
Kraków- Gdańsk 1971
Dzieje Brus i okolicy, pod red. J. Borzyszkowskiego, Chojnice-Gdańsk 1984
Fryda
M., Wieś pomorska w pierwszym okresie
panowania pruskiego na przykładzie klucza gemelskiego w powiecie człuchowskim
(1772-1830),
Gdańsk 2002
Granowska
E., Szkolnictwo powiatu chojnickiego w
latach 1920-1932, „Zeszyty Chojnickie”, 1978, nr 9
Kiedrowski
A., Moje życie, Gdańsk 2003
Kościński
K., Parafia kaszubska Konarzyny. Obrazek
historyczny, „Roczniki TNT” 1907
Osmólska
– Piskorska B., Nauka polska na Pomorzu
Gdańskim w XIX w., [w:] Szkice z dziejów Pomorza, pod red. G. Labudy, t.
III, Warszawa 1961
Petz
T., Swoim dzieciom, Trybuna Ludu,
1978, nr 283
Roszkowski
W., Najnowsza historia Polski 1980 – 2002,
Warszawa 2003
Trzebiatowski
K., Organizacja i podstawy prawne
szkolnictwa, Gdańsk 1964 Wycech Cz., Powiat
chojnicki, Ziemia – ludzie – przeszłość, życie gospodarcze i społeczne, Chojnice 1936
Z dziejów ziemi człuchowskiej, pod red. K. Ślaskiego, Poznań – Słupsk 1969
Opracowania
nie opublikowane
Kronika szkoły w Konarzynach 1983 – 1999 (rękopis)
Kronika szkoły w Konarzynach 1999 – 2005 (rękopis)
Kronika rozbudowy szkoły (rękopis)
Kronika nadania imienia szkole
podstawowej w Konarzynach (rękopis)
Szkoła Podstawowa w Konarzynach. Kronika
szkolna. Lata 1944 – 1948 (rękopis)
Szkoła Podstawowa w Konarzynach. Kronika
szkolna. Lata 1960 – 1983 (rękopis)
Szkoła Podstawowa w Kiełpinie. Kronika
szkolna. Lata 1911 - 1948 (rękopis)
Szulist
W., Z dziejów Konarzyn, Konarzyny
1960 (maszynopis)